O D E Z W A
Odezwa ta napisana
została zgodnie z marksistowskimi poglądami na historię oraz także z zastosowaniem
terminologii marksistowskiej, ponieważ przeznaczono ją także dla
przedstawicieli ośrodków władzy w Polsce i poza Polską. Autor uznał, że tak
napisany tekst łatwiej uzmysłowi temu środowisku istotę wydarzeń w Polsce, choć
tak naprawdę "marksizm" był akceptowany w strukturach władzy chyba jednak tylko czysto
teoretycznie i z "przymrużeniem oka". Dla przedstawicieli opozycji
demokratycznej język ten mógł być rażący. Intencją autora było znalezienie zrozumienia istoty wydarzeń po obu stronach i skłonienie ich do
ewentualnego współdziałania oraz przekonanie szerokich warstw
społeczeństwa do zainicjowania istotnych
przemian, przede wszystkim dziedzinie gospodarczej. Obowiązująca w tamtym okresie terminologia i
metoda analizy mogła ułatwić dotarcie do umysłów ewentualnych czytelników poza polskich. Odezwa została
udostępniona w okresie wiosny-lata 1981 roku prawie wszystkim Komisjom
Wojewódzkim "Solidarności" , niektórym Komitetom Wojewódzkim PZPR,
wielu delegatom na ówczesny zjazd PZPR, wielu znanym osobistościom świata
polityki i ekonomii oraz niektórym dziennikom
i tygodnikom. Przekazano ja także do kilku ambasad, m. innymi chińskiej.
Przekazano ją także do środowisk katolickich, "Tygodnika Powszechnego", prof. Stommy, redaktora Turowicza, Stefana Kisielewskiego i innych. Autor nie spotkał się wtedy ani nigdy z jakimkolwiek odzewem tej odezwy, ani w oficjalnym
obiegu, ani w publikacjach nieoficjalnych, poza jedynym przypadkiem dokumentu ("Laborem excercens"),
w którym spotkał zbliżoną diagnozę oraz terapię, wyrażoną innym słownictwem. Dopiero po 21 czerwca 1988 roku, po audycji
Głosu Ameryki (o godzinie 23) na temat ESOP-u w USA, prasa i inne środki
wymiany myśli, nagle zapełniły się
informacjami na temat akcjonariatu pracy. Temat stał się modny, organizowani
konferencje, sympozja, jak jednak obecnie wiadomo,
"reformatorom" ta problematyka
nie odpowiadała, a reforma polskiej gospodarki poszła innymi torami.
U progu
"Solidarności" i w latach 90- tych rysowała się przed Polską szansa
na uwłaszczenie także klasy robotniczej. Uwłaszczanie polskiej wsi miało miejsce od 19 wieku, także przy udziale
caratu. Togo uwłaszczenia dokończyli polscy bolszewicy w latach powojennych,
chociaż w niepełnym zakresie. Uwłaszczenie ludzi
pracy najemnej dokonuje się w wysoko rozwiniętych organizmach gospodarczych. Polska stanęła przed
możliwością zajęcia przodującej pozycji
w tym dziele. Ta szansa została zaprzepaszczona. Autor wprowadził tamtą swoja propozycję do blogu, by
zadokumentować swój skromny,
niedoskonały wkład w dyskusję nad
dziełem naprawy Rzeczpospolitej. Dedykuje ją wszystkim
reformatorom-rewolucjonistom, nosicielom kolejnej "jedynie słusznej
linii", którzy dokonali "transformacji" polskiej gospodarki w
latach post-bolszewickich. Także ku uwadze kolejno wydziedziczonych ludzi
pracy.
W publikacji tej,
wprowadzonej do Internetu, w miejscach rażącego i niedzisiejszego
słownictwa w niektórych miejscach
wstawiono w nawiasach terminologię odpowiadająca dzisiejszym pojęciom.
UP72156
Rozgrywający się od wielu lat polski
dramat historyczny przybrał w ostatnich miesiącach nieoczekiwany obrót. Polska
klasa robotnicza stała się podmiotem historii oraz w wyniku rewolucyjnych ruchów
społecznych ostatniego roku stała się twórcą nowego układu społecznego.
Poniższy tekst jest próbą ujawnienia źródeł takiego rozwoju ruchu robotniczego
oraz propozycją koniecznych przekształceń w stosunkach produkcji, jako genezie
wszelkich ruchów układów społecznych.
Na wstępie niniejszych rozważań przypomnieć należy fundamentalną tezę marksizmu o sprawczej sile stosunków produkcji, lub zmian w tych stosunkach, na ludzką świadomość, a więc tezę o prymacie tak zwanej bazy na tak zwaną nadbudowę. Przypomnienie tej tezy ułatwi nam zrozumienie zmian świadomości polskiej klasy robotniczej, zrozumienie nowego układu społecznego w Polsce, jako wyniku zmian w stosunkach produkcji. Ułatwi tym samym analizę samych stosunków produkcji w Polsce w ostatnich latach
- I -
Powstanie w Polsce
nowych, niezależnych związków zawodowych i masowe wstąpienie do nich przede
wszystkim klasy robotniczej, nie może być wynikiem działania nieuchwytnych sił
antysocjalistycznych czy kontrrewolucyjnych lub innych diabelskich sił, jest
natomiast wyrazem wykrystalizowania się nowej świadomości społecznej i nowego
układu stosunków społecznych. Rzeczą charakterystyczną jest skład nowych
związków. Należą do nich głównie szeregowi przedstawiciele społeczeństwa nie
związani, lub mało związani ze sprawowaniem władzy. Nie wstąpili natomiast do
związku ludzie związani z władzą nawet niskiego szczebla. Ci, bądź pozostali w
związkach branżowych, bądź utworzyli związki autonomiczne. Fakt ten świadczy o
ujawnieniu się w społeczeństwie polskim nowego uwarstwienia społecznego.
Powstanie niezależnych związków jest jakby prawnym usankcjonowaniem takiego
rozwarstwienia. Nowe rozwarstwienie społeczne, jak zawsze i wszędzie ma swoje
źródło jedynie w procesach toczących się w podglebiu ekonomicznym. Niezrozumienie
tej sprawy oraz szukanie źródeł najnowszych ruchów społecznych w Polsce w dziedzinach nie związanych w jakiś sposób z ekonomią, a więc pozaekonomicznych, a tym bardziej w działaniu elementów agenturalnych w
stosunku do klasy robotniczej, jest
prostym rozmijaniem się z marksizmem. Może stać się to tragiczne w skutkach.
Nowe związki
zawodowe stały się tworem wyraźnie przeciwstawnym w stosunku do historycznie
ukształtowanej, szeroko pojętej władzy. l na odwrót, cały kompleks władzy (bolszewicki syndykat władzy) - jeśli można użyć tego
określenia - ustawił się w wyraźnej opozycji do nowych związków. Nowe związki,
wysuwając wiele z gruntu słusznych postulatów społecznych, napotykają ze strony
władzy - bądź co bądź ludowej - na zaskakujący i niezrozumiały opór. Ustawia to
ową władzę ludową na pozycjach obrony nie społeczeństwa, lecz...przed
społeczeństwem, obrony swoich interesów własnych.
Ostatnie wydarzenia
w partii świadczą o toczących się i tam podobnych procesach przeciwstawiania
się mas partyjnych - kadrze partyjnej -. Jest to niewątpliwie odbiciem procesu
rodzenia się nowej świadomości, tym razem na gruncie partyjnym. Owo rozwarstwienie
w partii jest odbiciem nowego, rzeczywistego układu społecznego w Polsce. Czy
jest to także wynikiem działania sił antysocjalistycznych? Posługiwanie się
przez trzon kadrowy partii straszakiem utraty niepodległości oraz szukanie
potwierdzenia tego w - niczego nie rozumiejących - kierownictwach bratnich
partii (analiza tekstu listu Kom. Cen. KPZR świadczy, że pisany on był przez
niektórych towarzyszy z PZPR) jest próbą zasypania powstałych podziałów za
pomocą solidaryzmu narodowego.
Walki toczące się na
wielu płaszczyznach życia społecznego wykazują wiele podobieństwa do… walk
klasowych w społeczeństwach kapitalistycznych. Analiza całego wachlarza
postulatów ekonomicznych i
politycznych, wysuwanych przez świat pracy, świadczy o tym, że polski robotnik
roku 81 odznacza się świadomością... pracownika najemnego. Powstanie nowych,
niezależnych związków zawodowych, jak i całe bogactwo najnowszych ruchów społecznych w Polsce, udowadniają
ugruntowanie się w świadomości klasy robotniczej poczucia rozdziału między
klasą robotniczą, a środkami produkcji, jako ich prawowitą własnością .Polska
klasa robotnicza utraciła poczucie współwładania swoim państwem, współwładania
środkami produkcji i poczuła się masą pracowników najemnych. Jako takiej,
potrzebne jej są niezależne związki zawodowe. Potrzebne jej są do obrony swoich
praw pracowniczych, do obrony przed wyzyskiem. Bo pracownik najemny to
pracownik wyzyskiwany. Co się zatem stało, że polski robotnik nagle czuje się
pracownikiem najemnym? Na to pytanie odpowie nam krótka analiza stosunków
produkcji w obecnej Polsce.
- II –
Przede wszystkim
zapytać należy, na czym polega istota własności, a szczególnie własności
środków produkcji? Określenie istoty
własności znaleźć można w każdej encyklopedii. Sprowadza się ona do dwóch cech.
Pierwszą cechą
własności środków produkcji jest:
a. prawo dowolnego
rozporządzania obszarem ekonomicznym przypisanym osobie lub grupie. Właściciel
tego obszaru może dowolnie nim rozporządzać. W praktyce kapitalistycznej ma on
do wyboru tylko jeden sposób rozporządzania , jeśli nie chce tego obszaru utracić.
Musi władać posiadanymi środkami produkcji tak, aby przyniosły zysk.
Drugą cechą
własności jest:
b. możliwość
przywłaszczania sobie zysku dzięki pracy najemnej, przez Marksa nazywanego
wartością dodatkową. Właściciel naturalnie nie może z tego przywileju
zrezygnować lub zadowolić się skromnymi korzyściami nie tracąc uprawnień
właściciela. A więc pierwsza
cecha własności, to jest monopol władania środkami produkcji, jest decydującą o
istocie własności.
Istota własności
środków produkcji w ustroju kapitalistycznym jest tak przejrzysta, że nie ma
potrzeby jej tu wyraźniej przybliżać. Natomiast w ustroju socjalistycznym
sprawa własności środków produkcji wymaga głębszej analizy.
Istota rewolucji
socjalistycznej polega na uspołecznieniu środków produkcji. Uspołecznienie
środków produkcji oznacza, że zarówno władanie nimi, jak i przyswajanie
wartości dodatkowej, wypracowanej przez pracowników, należy do nich samych,
czyli do społeczeństwa. Zapytajmy zatem czy i w jaki stopniu, społeczeństwo
nasze ma wpływ na władanie środkami produkcji?
Analiza struktury
zarządzania naszym przemysłem świadczy, że wyobcowała się dość wąska grupa
ludzi sprawujących kierownicze funkcje w przemyśle i dziedzinach pokrewnych.
Kryteria doboru tej grupy są najczęściej natury pozaekonomicznej. Ta grupa
ludzi, łącznie wraz z ludźmi sprawującymi władzę polityczną tworząc tzw.
nomenklaturę, przywłaszczyła sobie prawo władania środkami produkcji w Polsce.
Ten proces przywłaszczania toczył się nieprzerwanie w Polsce Ludowej przez 36 lat. Tak zwane
błędy i wypaczenia, jakich jesteśmy świadkami przez całe 36 lat istnienia
Polski Ludowej, ma swoje głęboko ukryte źródło w procesach przechwytywania
środków produkcji przez nowych właścicieli. W naszym ustroju jednak zysk nie
jest elementem wiązania właściciela ze środkami produkcji. Tu leży przyczyna
olbrzymiego marnotrawstwa naszej gospodarki i przyczyna naszego kryzysu. Brak
zysku nie prowadzi bowiem do utraty własności.
W świetle tego staje
się jasne w chwili obecnej, dlaczego polski robotnik zachowuje się jak
pracownik najemny. Bo polski robotnik został wydziedziczony, wyzuty ze swojej,
należnej mu istoty socjalizmu, własności środków produkcji. W Polsce pojawił
się nowy właściciel środków produkcji. Jest nim kompleks
biurokratyczno-przemysłowy (bolszewicki syndykat władzy). Prawda ta tłumaczy całą polską rzeczywistość
naszych lat. Prawda ta tłumaczy trudności oraz opory wprowadzenia reformy
gospodarczej, opory komisji partyjno-rządowych we wszelkiego typu negocjacjach,
uparte szukanie sił antysocjalistycznych. Inaczej być nie może, skoro ów
kompleks stał się właścicielem środków produkcji, utożsamiając się z
socjalizmem. Wszelki atak na nowych właścicieli będzie uważany za atak na
socjalizm.
Tak więc mamy w
Polsce... nowy układ klasowy. U k ł a d
k l a s o w y. Po jednej stronie stanęli
wydziedziczeni robotnicy, jako pracownicy najemni, po drugiej nowa klasa
właścicieli środków produkcji w postaci kompleksu biurokratyczno-przemysłowego (syndykatu władzy) Tak więc ruchy społeczne
Polski roku 81/82 i lat poprzednich to autentyczne
w a l k i k l a s o w e
nowego typu. Nie takie, jakie sugerują nam niektórzy działacze partyjni, to
znaczy między socjalistycznym państwem a siłami prokapitalistycznymi, lecz
walki klasowe między wydziedziczoną klasą robotniczą a nowymi właścicielami -
uzurpatorami biurokratyczno-przemysłowymi (syndykatem
władzy). Wielka to prawda,
prawda o nowym rozwarstwieniu klasowym w nowej Polsce, powinna dotrzeć do
świadomości całej klasy robotniczej. Pozwoli jej to prawidłowo ocenić toczące
się procesy społeczne w Polsce. Pozwoli to wyklarować spory ideologiczne,
ukierunkować działania polityczne.
Nowy układ klasowy w
Polsce odpowiada całkowicie definicji danej przez Lenina, która brzmi "Klasami
nazywamy wielkie grupy ludzi różniące
się między sobą miejscem zajmowanym w historycznie określonym systemie
produkcji społecznej, stosunkiem (przeważnie usankcjonowanymi ustalonym przez
prawo) do środków produkcji, rolą w społecznej organizacji pracy i - co za tym
idzie - sposobem otrzymywania i rozmiarami tej części bogactwa społecznego,
którą rozporządzają. Klasy - to grupy ludzi, z których jedna może przywłaszczać
sobie pracę drugiej dzięki różnicy miejsca, jakie zajmują w określonym systemie
gospodarki społecznej." (Lenin, Wielka inicjatywa. Dzieła, t. 29 cyt. wyd.
s. 415).
Nowe rozwarstwienie
klasowe, jakie ujawniło się w Polsce obecnej doby w sposób formalny, jest
odbiciem procesów rozwarstwienia
klasowego toczącego się we wszystkich państwach socjalistycznych jako
prawidłowość historyczna. To gwałtowne i jawne obnażenie się nowego
rozwarstwienia klasowego w Polsce jest wynikiem przyspieszonego u nas procesu
nadmiernej koncentracji własności w rękach nowej klasy. W innych państwach
socjalistycznych procesy te - być może -nie są tak zaawansowane, a więc i nowa
walka klasowa toczy się skrycie, nie tak intensywnie. Może jednak nadejść czas
nasilenia tych walk, jeśli procesy koncentracji będą posuwały się dalej.
Przykład Polski jest więc nową nauką dla międzynarodowego ruchu robotniczego.
Przykład Polski świadczy także o klęsce dotychczasowych koncepcji
uspołecznienia środków produkcji. Rewolucja socjalistyczna, uspołeczniając
środki produkcji, zapoczątkowuje jednocześnie proces nowej ich reprywatyzacji i
cały układ powraca do stanu początkowego, co zresztą zgodne jest z
marksistowską koncepcją rozwoju społecznego.
- III –
Tak więc nowy układ
społeczny, jaki wytworzył się w Polsce lat osiem -dziesiątych w wyniku walk
klasowych, jest odbiciem długotrwałego procesu kształtowania się tzw.
socjalistycznych stosunków produkcji, które są w istocie nową formą prywatnej
własności środków produkcji. To właśnie ta forma własności środków produkcji
jest właściwym twórcą nowego układu klasowego w Polsce, potwierdzając tym samym
marksistowską tezę o prymacie produkcji nad życiem społecznym.
Masowe ruchy
społeczne ostatnich miesięcy doprowadziły do częściowej rewindykacji władzy
przez społeczeństwo. Uznać należy je zatem za autentyczną rewolucję, ponieważ
rewolucja niesie ze sobą nowy podział władzy i nowy podział własności. Jest to
zatem dopiero pierwszy etap rewolucji, ponieważ - jak dotąd - nie doprowadziła
ona do zmian w stosunkach produkcji, ograniczając się do zmian w układzie
społecznym i podziale władzy. Pod tym względem podobna jest ona do Rewolucji
lutowej z 1917 r. W wyniku polskiej rewolucji ukształtowała się autentyczna
dwuwładza, "Solidarność" jest odpowiednikiem Rad Delegatów
Robotniczych z 1917 r. w Rosji. Rewolucja nasza spełni swą historyczną rolę,
jeśli dokona się jej drugi etap - odpowiednik Rewolucji Październikowej -
polegający na
ponownym u s p o ł e c z n i e n i u
środków produkcji. Nie znaczy to, że "Solidarność" powinna przejąć
władzę tak, jak zrobiły to Rady Delegatów Robotniczych. Istota Rewolucji
Październikowej nie polegała na tym, kto przejął władzę, lecz na tym, że
dokonała przewrotu w stosunkach produkcji. Tak więc nie jest ważne, kto tego
drugiego etapu dokona, ale c z y go dokona.Ten drugi etap może się
dokonać, jeśli potrzeba nowego uspołecznienia środków produkcji w Polsce dotrze
do świadomości klasy robotniczej. Próbą wprowadzenia takiej potrzeby do umysłów
polskiej klasy robotniczej ma być niniejsze opracowanie. Tylko nacisk klasy
robotniczej świadomej swych dążeń, może wymusić rewolucję w stosunkach
produkcji, czyli doprowadzić do ponownego uspołecznienia środków produkcji.
Tekst z 1981 roku
Wklejono
z <>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz